- Wczesne życie Jeffa Buckleya
- Śmierć Jeffa Buckleya w Memphis
- Buckley zniknął w rzece
- Następstwa śmierci Jeffa Buckleya
- Dziedzictwo Jeffa Buckleya
Jeff Buckley był amerykańskim piosenkarzem i gitarzystą najbardziej znanym z albumu "Grace" wydanego w 1994 r. Był znany ze swojego charakterystycznego barytonowego głosu i eklektycznego stylu muzycznego, łączącego elementy rocka, folku, soulu i muzyki klasycznej.
Buckley był wysoko ceniony jako jeden z największych wokalistów swojego pokolenia i został zapamiętany jako kultowy bohater w świecie muzyki. Zmarł w wieku 30 lat w tragicznym wypadku utonięcia w 1997 roku.
ToggleWczesne życie Jeffa Buckleya
Jeff Buckley urodził się w Kalifornii 17 listopada 1966 roku jako jedyny syn Tima Buckleya i Mary Guibert. Tim był piosenkarzem folkowym i autorem tekstów, podczas gdy Mary była klasycznie wykształconą pianistką.
Jeff dorastał w dużej mierze bez ojca, który zmarł, gdy Jeff był tylko dzieckiem, ale był narażony na muzykę od najmłodszych lat ze względu na muzyczne pochodzenie rodziców. Jeff później kontynuował własną karierę muzyczną i stał się znany ze swojego wyjątkowego głosu i stylu muzycznego, łącząc elementy rocka, folku i soulu.
Buckley spędził dzieciństwo i nastoletnie lata w różnych miejscach, w tym w Kalifornii, na Florydzie i w Nowym Jorku, a po drodze uczęszczał do kilku różnych szkół.
Mimo to rozwinął silne poczucie własnej wartości i unikalny głos muzyczny, który ostatecznie uczynił go jednym z najbardziej szanowanych i wpływowych artystów swoich czasów.
Śmierć Jeffa Buckleya w Memphis
Kiedy Jeff Buckley zmarł w Memphis w stanie Tennessee, jego zachowanie zaniepokoiło niektórych jego przyjaciół i rodzinę. Muzyk "zachowywał się dziwnie", według jego menedżera Dave'a Lory'ego, który rozmawiał z NPR w 2018 roku.
Według Lory'ego, próbował kupić dom, który nie był wystawiony na sprzedaż. Próbował kupić pojazd, który nie był dostępny do zakupu. Robił wiele dziwnych rzeczy, które były dla niego nietypowe, w tym ubieganie się o stanowisko opiekuna motyli w zoo w Memphis.
Nieprzewidywalne zachowanie Buckleya przekroczyło granicę 29 maja 1997 r. On i jego roadie, Keith Foti, udali się na odcinek rzeki Mississippi znany jako Wolf River Harbor po tym, jak nie mogli znaleźć miejsca, w którym miał później ćwiczyć ze swoim zespołem.
Buckley zaczął brodzić w wodzie w swoich butach bojowych, dżinsach i koszuli. Śmieci leżały na całym brzegu rzeki, ale Buckley wytrwał. I pomimo licznych ostrzeżeń ze strony Foti, Buckley uparcie dryfował głębiej w rzece, śpiewając do nocy "Whole Lotta Love" Led Zeppelin.
Mała łódka przepłynęła w ciemności, a Foti krzyknął do Buckleya, aby się odsunął. Foti jednak odsunął się od rzeki, aby przestawić boomboxa z dala od powstałej fali, gdy zbliżała się większa łódź. Kiedy się odwrócił, nie było śladu Jeffa; powiedział Rolling Stone.
Buckley zniknął w rzece
Kiedy Lory dowiedziała się, że Buckley zniknął w rzece, powiedziała NPR: "Po prostu zamarłam". "Na początku wierzyłam, że śnię. Nie wiesz, co robić, bo upuściłam telefon. Dzięki Bogu, że nie ma internetu, bo inaczej banki by o tym tweetowały. Wpadłam w odrętwienie. Byłam pozbawiona emocji i całkowicie odrętwiała.
Pamięta lot z Dublina do Memphis, gdzie zatrzymał się nad brzegiem rzeki, szlochał i wrzucał kamienie do wody. Zareagowałem gniewnie i krzyknąłem: "Jak śmiesz zostawiać mnie z tym bałaganem, jeśli wiesz co.
Na pokładzie 4 czerwca, kilka dni później, podróżny na statku rzecznym American Queen odkrył ciało Jeffa Buckleya. Według Rolling Stone, pierścień na pępku piosenkarza z fioletowymi koralikami ułatwił identyfikację jego ciała.
Wciąż jednak istniały obawy: czy Jeff Buckley zmarł pod wpływem alkoholu lub narkotyków? I czy zamierzał odpłynąć do rzeki, by nigdy więcej go nie widziano?
Następstwa śmierci Jeffa Buckleya
Śmierć Jeffa Buckleya w wyniku utonięcia wywarła głęboki wpływ na przemysł muzyczny i jego fanów. Był powszechnie uważany za jednego z najbardziej utalentowanych muzyków swojego pokolenia i miał oddanych fanów. Jego śmierć zszokowała wielu i była szeroko opisywana w mediach.
Po śmierci muzyka Jeffa Buckleya nadal zyskiwała na popularności, a jego album "Grace" został uznany za klasyk alternatywnego rocka lat 90. Wydano także kilka pośmiertnych wydawnictw, w tym albumy koncertowe i kompilacje niepublikowanych materiałów, utrzymując jego muzykę i spuściznę przy życiu.
Śmierć Jeffa Buckleya była przez lata przedmiotem wielu spekulacji i plotek, a wielu fanów nadal opłakuje jego stratę. Mimo to jego muzyka pozostaje potężnym i trwałym przypomnieniem jego ogromnego talentu, a jego wpływ jest nadal odczuwalny.
Dziedzictwo Jeffa Buckleya
Muzyka i głos Jeffa Buckleya pozostawiły po sobie trwałe dziedzictwo, a on sam jest nadal pamiętany i celebrowany przez fanów i miłośników muzyki na całym świecie. Pomimo wydania tylko jednego pełnometrażowego albumu studyjnego "Grace" za życia, jego muzyka wywarła ogromny wpływ i zainspirowała wielu muzyków z różnych gatunków.
Potężny i unikalny głos Buckleya, w połączeniu z jego umiejętnością reinterpretacji i dodawania własnych akcentów do klasycznych piosenek, sprawił, że jego muzyka jest ponadczasowa i aktualna. Jego covery piosenek takich artystów jak Leonard Cohen, Bob Dylan i Nusrat Fateh Ali Khan stały się klasykami samymi w sobie i zapewniły mu miejsce w historii muzyki.
Dziedzictwo Buckleya żyje również dzięki jego pasji i oddaniu fanów, którzy podtrzymują pamięć o nim poprzez strony internetowe fanów, grupy w mediach społecznościowych i koncerty w hołdzie. Jego muzyka jest wciąż odkrywana przez nowe pokolenia słuchaczy i pozostaje kamieniem milowym dla wielu miłośników muzyki.